Wessani w miłość DE:

piątek, 30 sierpnia 2013

Prolog

                Jakimś cholernym cudem przeżyła wypadek.
                Jakimś innym cudem nie stała się wampirem.
                Jakimś cudem…
                - Wierzysz w cuda? – zapytała brunetka patrząc w zielone oczy ukochanego.
                - Ty jesteś moim cudem. – odpowiedział. – A gdybym w Ciebie nie wierzył… byłbym nikim.
                Dziewczyna spojrzała w jego oczy i złapała go za rękę, po czym przybliżyła się do niego.
                - Dziękuję, że go uratowałeś. Dziękuję, że mnie posłuchałeś, ale jakim cudem… żyję?
                Chłopak zmieszał się i spuścił wzrok, ale po chwili podniósł go niepewnie.
                - To nie ja. Ja nie byłem wystarczająco silny, a on… przybiegł tu szybciej niż ktokolwiek i uratował Cię, bo Cię kocha… Bardzo.
                - Gdzie jest teraz? – zapytała bez ukrywania żalu.
                - Wyjechał, bo taka była umowa. Wyjechał, bo wybrałaś mnie…
                Chłopak przytulił dziewczynę, ale ona myślami była bardzo daleko i nie zwracała na niego absolutnie żadnej uwagi.

                Przez moment wróciła do chwili ich pocałunku, ale potem przypomniał jej się zielonooki brunet i zrozumiała, że z nim jej będzie lepiej. Bo na Niego nie zasługuje…
------------------------------------------------------------------
Cześć! Oto prolog :) Z informacji ogólnych to rozdziały będą dodawane co tydzień w czwartek. Pierwszy pojawi się 5 września. Z informacji, które powinny zachęcić Was do czytania to od razu mówię, że będzie się działo!! Dużo miłości, dużo zabawy i dużo zmian :) 
Zachęcam do komentowania :)
Buziaki, B :*